Gorące tematy

  • 9 grudnia 2018
  • 10 grudnia 2018
  • wyświetleń: 8447

Jaka przyszłość czeka piłkarzy GKS Tychy? Kto zostanie wiceprezesem spółki?

6 grudnia prezydent Andrzej Dziuba spotkał się z mieszkańcami Tychów, by porozmawiać z nimi o sporcie. Nie zabrakło pytań o przyszłość GKS-u Tychy, w szczególności wyodrębnionej z niego sekcji piłkarskiej. Andrzej Dziuba zdradził również, kto zostanie wiceprezesem spółki Tyski Sport.

O sporcie w Tychach. Spotkanie z prezydentem Andrzejem Dziubą - 6.12.2018 · fot. Tomasz Gonsior / tychy.info


Na początku spotkania prezydent został zapytany o to, na jakim etapie znajduje się sprawa sprzedaży prywatnemu inwestorowi drużyny piłkarskiej. - Kilka lat temu jak miasto przejmowało GKS Tychy to było pewne założenie, które konsekwentnie realizujemy. Przejęliśmy bardzo zadłużony klub, który był na krawędzi upadku. Przejęliśmy wszystkie prawa związane z grą w lidze, nazwę, herb. Zapłaciliśmy za to kwotę, która pozwoliła pokryć wszystkie zobowiązania GKS-u. Rozpoczęliśmy nową historię, miasto było stuprocentowym właścicielem klubu. Wystartowaliśmy jako spółka akcyjna działająca na zasadzie takiej jak wszystkie inne komunalne podmioty prawne. Jednak już wtedy powiedzieliśmy sobie, że taka sytuacja nie może trwać wiecznie - przypomniał Andrzej Dziuba i dodał, że Ustawa o sporcie pozwala tego typu działalność prowadzić i w ten sposób finansować sport, jednak podkreślił, że wolałby, żeby było tak jak jest na całym świecie, że tego typu kluby są prywatne.

- Powiedzieliśmy sobie, że jak ustabilizujemy tę sytuację, nie musimy być stuprocentowym właścicielem. Możemy sprzedać część akcji lub wszystko, za wyjątkiem jednego - i taki będzie warunek w negocjacjach - na pewno nie będzie można zmienić barw klubowych, miejsca rozgrywania meczów, czyli tego co jest najważniejsze dla każdego kibica. Zostanie nam tzw. złota akcja, żeby móc o tym decydować - podkreślił.

Prezydent poinformował także, że do tej pory było kilka prób, w których zgłaszał się potencjalny inwestor, jednak to wszystko było na etapie nieoficjalnym. - Wyodrębniliśmy z Tyskiego Sportu sekcję piłki nożnej, ponieważ najłatwiej jest dla niej znaleźć inwestora. Spółka jest już wydzielona, ma swój zarząd - ten sam, który jest w Tyskim Sporcie. Wszystko jest przygotowane, trwa wycena wartości sekcji piłki nożnej. W najbliższym czasie ogłosimy zaproszenie do rokowań. Chciałbym upublicznić ten proces, żeby był transparenty - mówił.

O sporcie w Tychach. Spotkanie z prezydentem Andrzejem Dziubą - 6.12.2018
O sporcie w Tychach. Spotkanie z prezydentem Andrzejem Dziubą - 6.12.2018 · fot. Tomasz Gonsior / tychy.info


Andrzej Dziuba podkreślił, że zespół, który będzie negocjował z potencjalnym inwestorem, będzie miał jednoznacznie określone zadanie. - Nie będzie na pewno chodziło o maksymalizację ceny za sekcję, ale o zapewnienie pewnej gwarancji stabilności, trwałości finansowania tej sekcji, bo nie chcemy się obudzić z powrotem z zadłużonym klubem. Ważniejsza od ceny za sekcję będzie gwarancja i przyszłość - zapewnił.

Mieszkańcy, którzy zabierali głos, podkreślali, że wśród tyszan słychać niezadowolenie z powodu inwestowania w infrastrukturę sportową. Zauważali również, że frekwencja kibiców spada i pytali, czy są podejmowane jakieś działania, by zmobilizować zarząd do działania w kierunku przyciągnięcia fanów piłki nożnej do oglądania meczów.

- Co 4 lata robimy badania dotyczące jakości życia w mieście. Zrobiliśmy takie badania pół roku temu i jedno z pytań brzmiało „czy jesteś za tym, by finansować sport wyczynowy w mieście?”. Ponad 80% odpowiedziało, że tak. To świadczy o tym, że ten kierunek jest dobry - odpowiedział Andrzej Dziuba. - Co do frekwencji uważam, że mamy niedojrzałych kibiców, bo prawdziwy kibic jest ze swoją drużyną zawsze, nawet jeśli jej się nie wiedzie, przegrywa. U nas, jak zaczęliśmy wygrywać to frekwencja rosła, a jak zaczęły się porażki to kibice przestają chodzić. W sporcie nie da się wszystkiego zaprogramować. Prezes Tyskiego Sportu zaczynał pracę w urzędzie miasta, później pracował w korporacji. Podejście do biznesu ma bardzo dobre. Błędem było to, że nie zadbaliśmy o właściwych dyrektorów sportowych. Brakuje chyba iskry, bo drużyna, moim zdaniem, gra dobrze. Trzeba się zastanowić co zrobić, jak ją wzmocnić, żeby w przyszłym roku awansować - dodał.

W dalszej części jeden z uczestników spotkania zasugerował, by jednak przeprowadzić profesjonalny konkurs na prezesa spółki Tyski Sport. - Byłyby to 3 osoby, dość przypadkowe. Może trzeba było iść też tą drogą co w Wodnym Parku Tychy i postawić profesjonalistę na czele spółki Tyski Sport - proponował.

Krzysztof Woźniak
Krzysztof Woźniak (z lewej) zostanie powołany na stanowisko wiceprezesa spółki Tyski Sport · fot. BM / tychy.info


Prezydent bez wahania odpowiedział jednak, że nie jest zwolennikiem konkursów, ze względu na wcześniejsze tego typu doświadczenia. - Prezes Bednarski był bardzo dobrym menagerem w korporacji w Tauronie i mam do niego stuprocentowe zaufanie. Bardzo ważne jest, żeby wokół prezesa, który ma się zajmować strukturą przychodów, pozyskiwaniem nowych klientów, był ktoś dobry od spraw sportowych. Mam wrażenie, że Krzysztof Bizacki był dużym krokiem do przodu w porównaniu do poprzedniego dyrektora sportowego. Już jest lepiej, jest znacznie lepsza atmosfera w szatni. Mieliśmy pewien kryzys, kiedy prezes się rozchorował, spółka była na zakręcie. Wtedy podjąłem decyzję, że można oszczędzać, ale czasami jest to groźne dla spółki i powiedziałem, że powołam drugiego członka zarządu, żeby ubezpieczyć się na tego typu historie - mówił Andrzej Dziuba. - Państwo znacie tego człowieka, chciałbym powierzyć tę funkcję Krzysztofowi Woźniakowi. Jest on obecnie szefem siatkówki. To człowiek, który zna się na sporcie - przekonywał.

Podczas spotkania prezydent poinformował również, że to on od stycznia będzie osobiście i bezpośrednio zajmował się sportem w naszym mieście.

BM / tychy.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.